Ile średnio
podrożały mieszkania deweloperskie od marca 2020 roku? Gdzie ceny wzrosły najbardziej?
Czy nadal idą w górę? Jaki jest powód podwyżek? Sondę przeprowadził serwis
nieruchomości dompress.pl
Andrzej Oślizło, prezes Develii
Według
danych NBP za IV kw. 2020 roku ceny mieszkań wzrosły średnio o 7 proc. rok do
roku, jednak wiele zależy od rynku. Najbardziej podrożały lokale w Gdańsku oraz
Warszawie. Biorąc pod uwagę popyt utrzymujący się na wysokim poziomie i
czynniki zewnętrzne, takie jak wzrost cen gruntów ze względu na ich ograniczoną
dostępność czy niskie stopy procentowe, które generują popyt inwestycyjny,
spodziewam się, że w 2021 roku deweloperzy nie będą mieli przesłanek do obniżki
cen.
Scenariusz
stabilizacji i dalszego wzrostu cen mieszkań jest w mojej ocenie najbardziej
realny, ale nie można wykluczyć szybszego wzrostu cen na wybranych rynkach
lokalnych, gdzie popyt przewyższa obecną podaż. Przykładowo, w Warszawie
wskaźnik wyprzedaży oferty utrzymuje się na poziomie 3 kwartałów, czyli jest
znacznie poniżej stanu równowagi, który wynosi 4 kwartały. Częściowo popyt
będzie przekierowywany na rynek wtórny, na którym mogą pojawiać się mieszkania
kupowane w celach najmu krótkoterminowego, ponieważ rynek ten jest już od
dłuższego czasu pod presją. To jak ostatecznie ukształtują się ceny w dużym
stopniu będzie zależało od tego, kiedy zakończy się pandemia.
Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży i
marketingu Ronson Development
Wzrost cen
nieruchomości mieszkaniowych o 8 do 10 proc. to ogólnorynkowa tendencja, która
dotyczy także naszych inwestycji. Najbardziej podrożały mieszkania położone
poza dzielnicami centralnymi, w niedocenianych dotychczas lokalizacjach, de
facto rozwijających się najszybciej. W naszym przypadku są to Ursus i Białołęka
w Warszawie, gdzie ceny w ostatnim roku wzrosły nawet ponad 10 proc. Powodów
tych wzrostów jest kilka. Po pierwsze, ograniczona dostępność gruntów. Po
drugie, wydłużone w czasie o blisko 50 proc. wydawanie pozwoleń na budowę. I po
trzecie, również dłuższe procedury w sądach wieczysto-księgowych. To wszystko
sprawia, że uruchamia się mniej projektów i podaż nie nadąża za rozpędzonym
popytem. Mniej mieszkań na rynku oznacza wyższe ceny tych dostępnych. Szacuję,
że ceny w tym roku wzrosną o kolejne 5-7 proc.
Adrian
Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service
Obecnie
na rynku obserwujemy tendencję rosnącą, jeśli chodzi ceny mieszkań. Ceny oferowanych
przez nas mieszkań wzrosły o około 15 proc. względem 2020 roku. Jest to
związane przede wszystkim z wysokimi cenami gruntów i idącą za tym malejącą
podażą. Wzrost cen spowodowany jest też wyższymi kosztami budowy, a także m.in.
spowolnieniem procedur administracyjnych oraz
rosnącymi kosztami zatrudnienia pracowników. Podwyżki dotyczą wszystkich
mieszkań, ogólnie całej naszej oferty.
Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Notowany
trend wzrostowy, jeśli chodzi o ceny mieszkań ma związek z ciążącymi na branży
budowlanej trudnościami natury administracyjnej m.in. z szybkim uzyskiwaniem
pozwoleń na budowę oraz z rosnącymi kosztami prowadzenia inwestycji. Przede
wszystkim podrożały surowce i w ślad za nimi materiały budowlane, ale także
koszty wykonawstwa. Ponadto, deweloperzy muszą mierzyć się z ograniczoną podażą
nowych gruntów. Nie ma więc przesłanek, które miałyby zwiastować spadki cen
mieszkań. Co także istotne, obecnie wchodzimy w stały cykl charakteryzujący
stabilne rynki europejskie, skutkujący wzrostem cen mieszkań na poziomie 3-4
proc. rocznie. Takiej sytuacji spodziewam się przez kilka najbliższych lat na
polskim rynku.
Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu
Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Na rynku
pierwotnym w skali roku ceny wzrosły średnio o około 7 proc. Nasza firma, co do
zasady, stara się, o ile to możliwe nie podnosić cen mieszkań. Na przykład w
inwestycjach, których budowa dobiega końca w tym roku, tj. w wieżowcu Bliska
Wola Tower w Warszawie i Hanza Tower w centrum Szczecina ceny nie zmieniły się
na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy.
Rozpoczynając
nowe projekty musimy jednak brać pod uwagę czynniki, które decydują o cenie
mieszkań, m.in. coraz wyższe koszty budowy spowodowane obowiązującymi od
stycznia nowymi normami efektywności energetycznej budynków.
W 2021
roku podaż w dalszym ciągu będzie ograniczał brak dostępności gruntów. Z tego
powodu ceny ziemi wzrosną znacznie, zarówno w przeciętnych lokalizacjach, jak
też jeszcze bardziej w lokalizacjach premium. O tym, że coraz trudniej o grunty
w lepszych lokalizacjach świadczy fakt, iż wielu deweloperów, aby je zakupić akceptowało
w ostatnich latach nawet bardziej kosztowne i złożone rozwiązania, takie jak
np. rewitalizacja terenów przemysłowych. Coraz wyższe koszty realizacji
projektów powodują, że ceny będą rosły. Wielu ekspertów rynku mieszkaniowego
przewiduje jednak, że część osób przeniesie zainteresowanie z mieszkań na domy
i działki. Stąd w najbliższych miesiącach wzrost cen może nie być aż tak
wysoki, ale jednak nieuchronny chociażby z powodu rosnącej inflacji.
Mariola Żak, dyrektor marketingu i sprzedaży Aurec Home
Na
początku 2021 roku firmy deweloperskie oddały do użytku o 6 proc. więcej lokali
mieszkalnych niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Jednak równocześnie
w lutym 2021 roku deweloperzy rozpoczęli o około 7 proc. mniej inwestycji niż w
roku poprzednim. Pandemia, wbrew obawom z ubiegłego roku, nie przewróciła rynku
mieszkaniowego do góry nogami i nic nie wskazuje, że miałoby się to zmienić.
Ceny
nowych mieszkań w ciągu ostatniego roku wzrosły średnio o 5 proc., natomiast w
bieżącym roku naszym zdaniem zwiększą się o 3-4 proc. Wzrost cen mieszkań nie
jest podyktowany jedynie dużym popytem, ale w dużej mierze zależnościami
pomiędzy cenami materiałów budowlanych oraz dochodami klientów. W związku z
trwającą bardzo długo pandemią, która ogranicza dostępność rynków, ceny
materiałów budowlanych bardzo szybko rosną. Pozytywny wpływ na popyt mają
niskie stopy procentowe i przystępne warunki kredytów mieszkaniowych.
Dodatkowo,
rynek nieruchomości, pomimo ograniczenia rynku wynajmu, nadal jest uważany za
bezpieczne źródło lokowania oszczędności. Rosnąca inflacja oraz niestabilne
rynki finansowe zmuszają inwestorów do szukania bezpiecznych inwestycji, nadal
pozwalających na uzyskanie około 4 proc. stopy zwrotu.
Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues
Immobilier Polska
Od marca
2020 roku ceny rosły na wszystkich sześciu największych rynkach w Polsce
średnio o około 7 proc. Największy wzrost zaobserwowaliśmy na rynku w Krakowie,
a najmniejszy w Gdańsku. Główne powody podwyżek to niższa liczba oferowanych
mieszkań, duża liczba klientów, w tym inwestycyjnych, dla których zakup
mieszkania to rozsądny sposób na zainwestowanie środków zgromadzonych na
kontach, a także wysokie ceny działek budowlanych. W okresie od marca 2020 roku
podwyżki dotyczyły także części naszych projektów.
Na razie
nic nie wskazuje na odwrócenie trendu. Ceny prawdopodobnie będą nadal rosnąć.
Przypuszczamy jednak, że w wolniejszym tempie. Prognozujemy, że w 2021 roku
wzrosną o około 5 proc. Dalszy wzrost nie obniży popytu, ponieważ mieszkania w
obliczu niskooprocentowanych lokat bankowych będą wciąż traktowane jako
bezpieczna i rentowna inwestycja.
Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Ceny
nowych mieszkań systematycznie rosną. W przypadku naszego projektu Sol Marina
zlokalizowanego w pobliżu Wyspy Sobieszewskiej ceny w ciągu ostatnich 12
miesięcy zwiększyły się średnio o 3-5 proc. w zależności od lokalu. Na podwyżkę
wpływ miało duże zainteresowanie zakupem apartamentów wakacyjnych czy second
home przy ich ograniczonej podaży. To, czy ceny nieruchomości będą wyższe
zależy w dużym stopniu od zapotrzebowania
oraz aktualnej dostępności lokali.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Według
raportu NBP za IV kw. 2020 ceny transakcyjne na rynku pierwotnym w Gdańsku rok
do roku wzrosły o blisko 10 proc., a w Warszawie ponad 8 proc. Biorąc pod
uwagę, że II kwartał 2020 był praktycznie stracony dla sprzedaży i dopiero w
III kwartale 2020 rynek zaczął wychodzić z pandemicznej stagnacji, to bardzo
dobry wynik. Takie zmiany miały miejsce również w przypadku naszej oferty. Podwyżki
cen, jakie musieliśmy wprowadzać w związku z rosnącym zainteresowaniem przyjmowały niemal
identyczne wartości. Obecnie nic nie wskazuje na zmianę tego trendu.
Oprocentowanie lokat bankowych i poziom inflacji w 2020 sprawiły, że trzymanie
środków w banku oznaczało utratę ich wartości. Niski poziom oprocentowania
kredytów był z kolei zachętą do skorzystania z tego źródła finansowania. W
ciągu ostatnich 2 lat znacząco wzrosła aktywność funduszy inwestujących w zakup
mieszkań na wynajem, co w znacznym stopniu ograniczyło ofertę małych,
najbardziej poszukiwanych lokali.
Ze względu
na zdalną pracę wielu instytucji znacząco wydłużył się proces inwestycyjny, co
ma z kolei wpływ na poziom oferty w sprzedaży. Procedowana jest też zmiana
Ustawy Deweloperskiej, znacząco komplikująca i podrażająca proces sprzedaży
mieszkań.
Powyższe
czynniki wraz z prognozowanym na ten rok poziomem inflacji ok. 3 proc. oraz
wzrostem gospodarczym nawet do 5 proc. każe spodziewać się dalszych znaczących
podwyżek cen nowych mieszkań.
Janusz
Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Ceny
mieszkań w naszych inwestycjach systematycznie rosną. Biorąc pod uwagę okres od
marca 2020 roku, w zależności od inwestycji, średni wzrost wyniósł około 7-8
proc. Oczywiście najbardziej podrożały nieduże mieszkania dwupokojowe w
inwestycjach na Bielanach i Targówku. Głównym powodem podwyżek jest ogólny
wzrost kosztów budowy, trudności z pozyskaniem nowych gruntów inwestycyjnych
oraz zmniejszająca się oferta nowych mieszkań.
Tomasz Czubak, dyrektor
Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon
Wzrost cen
transakcyjnych nowych mieszkań od marca 2020 do dziś zależny jest mocno od
lokalizacji. W niektórych ośrodkach wzrost wyniósł 3-5 proc., natomiast w
niektórych prawie 10 proc. Najwyższy wzrost cen można zaobserwować w dużych
ośrodkach miejskich, takich jak Warszawa, Wrocław, Poznań. W tych lokalizacjach
coraz trudniej o atrakcyjne grunty, co wpływa na ceny mieszkań. W najbliższych
miesiącach przewidujemy dalszy wzrost cen mieszkań. Planowane wprowadzenie
Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego spowoduje natychmiastowy wzrost cen o
wartość ustaloną przez rząd. Obecnie mowa jest o wartości rzędu 2 proc. i taką
też wartość deweloperzy doliczą do cen mieszkań. Nagły wzrost cen stali
konstrukcyjnej oraz zbrojeniowej także determinuje podwyżki. Dostawcy coraz
częściej próbują renegocjować stare kontrakty, co przekłada się na koszty
budowy.
Jako
doświadczony deweloper próbujemy uchronić naszych klientów przed negatywnymi
skutkami podwyżek. W inwestycjach już wprowadzonych do sprzedaży nie zmieniamy
cen mieszkań, aby żaden z naszych klientów nie czuł się poszkodowany. Jednak,
jeśli chodzi o nowe inwestycje oraz kolejne etapy obecnie prowadzonych
projektów, zmuszeni jesteśmy do rewizji założeń, co skutkuje wzrostem cen
ofertowych lokali.
Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria
Development
W naszych
projektach podrożały głównie mniejsze mieszkania. W Nowym Osiedlu Natura 2
podnieśliśmy ceny lokali o powierzchni do 45 mkw. Z kolei w Osiedlu Łomianki wzrosły
ceny mieszkań o metrażach do 60 mkw. Związane jest to z faktem, że wkrótce
będziemy oddawać gotowe lokale do użytku, które jak wiemy cieszą się
największym zainteresowaniem wśród klientów.
Główną
przyczyną podwyżek jest wzrost cen materiałów budowlanych oraz kosztów pracy.
Na skutek oddziaływania tych dwóch czynników koszt budowy typowego budynku czterokondygnacyjnego
w stanie deweloperskim znacząco wzrósł. Ceny mieszkań windują także koszty
zakupu gruntów. W Warszawie można znaleźć inwestycje mieszkaniowe, w których aż
jedną trzecią wartości stanowi cena działki.
Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel
Development
Ceny
mieszkań w naszych inwestycjach względem zeszłego roku wzrosły o około 3 proc.,
co nie odbiega od przeciętnych wskaźników dla Poznania za ten okres.
Praktycznie nie wpłynęły na to żadne czynniki zależne od lokalizacji czy
charakterystyki samego produktu. Mogę powiedzieć, że najmniej wzrosły ceny
mieszkań w naszej podmiejskiej inwestycji Osiedle Księżnej Dąbrówki, która
pozostaje nadal cenowo najbardziej atrakcyjna.
Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na
Warszawę i Wrocław w Robyg SA.
Ceny
mieszkań od marca 2020 roku są stosunkowo stabilne, nie rosną istotnie. Na
pewno zmieniły się preferencje klientów, którzy w pierwszej kolejności szukają
mieszkań z balkonami, tarasami lub ogródkami. Spodziewamy się kontynuacji tego
trendu w okresie roku, dwóch. Jeżeli w niektórych lokalizacjach ceny są wyższe,
to najczęściej wynika to ze wzrostu cen gruntów, zwłaszcza w dużych miastach,
gdzie kurczy się baza ziemi w atrakcyjnych dzielnicach.
Według
naszych obserwacji i prognoz ceny będą nadal stabilnie rosły. Wynika to zarówno
z rosnących cen materiałów, jak i wzrastających kosztów robót budowlanych.
Sytuacji nie poprawiają też nowe przepisy związane z ochroną cieplną budynków
oraz potencjalne utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego.
Autor:
dompress.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz